Siedziałaś późnym wieczorem w domu i czekałaś na swojego
chłopaka - Louis'a. Tak, Louis'a z One Direction, tą między narodową gwiazdę.
Ten sławny chłopak kocha Ciebie, właśnie Ciebie, ma dookoła mnóstwo pięknych
dziewczyn, a On pożąda właśnie Ciebie. Czekasz na Niego długo i już chce Ci się
spać, a nagle do domu wszedł twój Louis. Wszedł do kuchni, w której popijałaś
już drugie piwo. Poczułaś na biodrach duże, ciepłe dłonie. Odwróciłaś się i
odstawiłaś piwo na blat. Pocałowałaś Go namiętnie, po czym przytuliłaś. Czułaś
jak powoli rozpina Ci zamek od sukienki. Odsunęłaś się trochę i zdjęłaś z Niego
koszulkę, a On w międzyczasie zdjął twoją sukienkę, która swobodnie opadła na
kafelkową podłogę. Rozpiął pasek od swoich spodni i z Twoją pomocą zdjął czarne
jeansy. Pocałowałaś Go ponownie po czym zerwał z Ciebie stanik. Powoli pozbyłaś
się Jego bokserek. Poleciały One gdzieś pod stół kuchenny. Uklękłaś. Złapałaś w
Rękę męskość Louis'a. Wykonywałaś powolne i okrężne ruchy. Słyszałaś jak
pojękuje. Wzięłaś Jego już nabrzmiałą męskość do ust. Po kilku minutach
doszedł. Wstałaś, a On przygniótł Cię do kafelkowej podłogi. Czułaś z Jednej
strony zimno ściany, a z drugiej ciepło Lou. Szybkim ruchem usiadłaś na stole,
a On powoli wbił się w Ciebie. Poczułaś prawdziwą rozkosz . Krzyczałaś Jego
imię. Znając życie wszyscy słyszeli Waszą orgię. Louis wchodził raz wolno, raz
szybko. Wbijałaś paznokcie w Jego plecy. Lou oparł ręce na stole. Wziął Cię na
ręce nie wychodząc z Ciebie i zaniósł do sypialni. - Teraz ja przejmuję pałeczkę
- powiedziałaś. Louis położył się na łóżku, a ty nabiłaś się na Jego męskość.
Poruszałaś się Powoli. Stopniowo przyśpieszałaś. W końcu doszłaś do momentu gdy
poruszałaś się baardzo szybko. W ciągu 20 minut doszliście. Wasze płyny zlały
się w jedność. Opadliście na łóżko wtuleni w siebie. 9 miesięcy później
przyszły na świat bliźniaczki <3.. ------------- Długo mnie nie było, bo
byłam u taty i nie wchodziłam na bloga. A potem nauka i nauka.. Wiecie jak to
jest. Ale myślę, że tym imaginem to nadrobiłam.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz