Kiedy Harry
prowadził mnie wzdłuż korytarza, prowadzącego prosto do mojego mieszkania,
przez cały czas gadałam jakieś głupoty.
-A wiesz, że
kiedyś zażyczyłam sobie, żeby zamieszkać w magicznym zamku z czekolady? To
byłby odlot, nie uważasz? Miałabym kucyka, który załatwiał by się czekoladowymi
zajączkami. W sumie nie wiem czemu bo i tak bym ich nie zjadła.
A ty zjadł byś
czekoladowego zająca wyprodukowanego przez kucyka?
-Hahaha raczej
nie- zaśmiał się- no i jesteśmy na miejscu.
-Dzięki. Było bardzo
miło. Musimy to powtórzyć.
-Tak z
pewnością- powiedział po czym mnie przytulił. Nagle gdy powoli odsuwał swoje ciało
od mojego, znów
spojrzeliśmy sobie w oczy i stało się to czego żadne z nas by nie przewidziało.
Nasze usta zetknęły się ze sobą. Z początku niewinnie dotykaliśmy się wargami,
lecz po chwili poczułam jak chłopak wpycha mi do buzi swój język. Nie chcąc być
gorszą zawtórowałam mu. Całowaliśmy się bardzo namiętnie i zachłannie. Z kolei
poczułam jak duże dłonie chłopaka obejmują mnie i podnoszą do góry, na co ja
odpowiedziałam mu obejmując go nogami w psie. Jedną ręką nacisnęłam na klamkę
abyśmy mogli wejść do środka, gdzie kontynuowaliśmy nasze zajęcie. Kiedy tylko
drzwi za nami się zamknęły Harry przygwoździł mnie plecami do nich. W tem poczułam
jak chłopak odrywa usta od moich by po chwili przenieść je na moja szyję. Pod
wpływem tego cicho jęknęłam, co najwidoczniej spodobało się loczkowi, gdyż
poczułam jak uśmiech się przez pocałunki. Przeniosłam moje ręce na głowę
chłopaka i zatopiłam palce w jego miękkich i aksamitnych włosach. Nagle
poczułam jak Harry robi mi malinkę na szyi. Musze przyznać bardzo spodobało mi
się
to uczucie. Harry oderwał moje ciało od drzwi kierując
się wprost do mojego pokoju. Podczas pokonywanej drogi znów przeniósł swoje
usta na moje. Przyznam, że smakowały obłędnie.
Po krótkim
upływie czasu lokaty odnalazł drzwi do mojej sypialni i podszedł do mojego
łóżka.
SCENA +18
CZYTASZ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ !!
Kiedy stanął tuż
przy nim, poczułam jak delikatnie kładzie mnie na miękkim materacu. Jakbym była
zrobiona z porcelany. Czuje jak jego ręce wędrują po całej długości mojego
ciała i nagle zatrzymują się na moich biodrach. Chwycił za rogi mojej bluzki i
na moment oderwał się ode mnie, by
jednym szybkim ruchem zdjąć ją. Zraz po tym jego wzrok powędrował na mój
dekolt. Zauważyłam jak w jego oczach pojawia się mała iskierka pożądania. Nie
czekając ani chwili dłużej powróciliśmy do poprzedniego zajęcia. Moja ręka
powędrowała wzdłuż jego torsu, przez który dało się wyczuć zarys mięśni, co
sprawiło, że miałam na niego jeszcze większą ochotę. Nie chcąc być mu dłużna,
jednym szybkim ruchem pozbyłam się jego koszuli. Jego ręce wciąż błądziły po
moim ciele, a gdy zatrzymały się na podbrzuszu, pozbawił mnie kolejnej części mojej
garderoby. Sprawiając,
że leżałam przed
min w samej bieliźnie. Nagle nasze twarze oderwały się od siebie byśmy mogli
zaczerpnąć powietrza. Harry przybliżył się do mojego ucha i wyszeptał:
-Jesteś taka
piękna. Nawet nie wiesz jaką mam na ciebie ochotę- na te słowa uśmiechnęłam się
i nie czekając
ani chwili dłużej przeniosłam swoje dłonie na pasek chłopaka. Po chwili
odpięłam go
i płynnym ruchem
zdjęłam jego spodnie. Przez co stał teraz nade mną w samych bokserkach, kusząc
mnie coraz to bardziej. Kiedy poczułam jak ręce Harrego znów pną sie ku górze,
szybko odkręciłam nas tak, że tym razem to ja górowałam. Zauważyłam, że chciał
coś powiedzieć lecz uniemożliwiłam mu to powracając do jego ust. Nie przestając
całować chłopaka zjeżdżałam ze swoimi pocałunkami coraz niżej. Przez szyje
wzdłuż klatki piersiowej, aż dotarłam do linii bokserek. Pomyślałam, że
podroczę się z nim więc zaczęłam jeździć swoją dłonią w górę i w dół na jego
przyrodzeniu. Pod wpływem czego usłyszałam lekkie pojękiwania loczka, a wybrzuszenie
w jego bokserkach stawało się coraz większe. Co zmotywowało mnie do dalszego
działania. Po chwili zdjęłam je z niego, a mnie ukazał się dość sporych
rozmiarów “przyjaciel” Harrego. Trochę się speszyłam, jednak nie trwało to
długo gdyż momentalnie ujęłam jego męskość w dłoń i poruszałam nią góra, dół.
Nagle pochyliłam się i wargami oraz językiem pieściłam jego główkę. Z ust
loczka zaczęły wydobywać się jęki, a jego mina ukazywała, że jest mu dobrze.
Więc nie przestając zadowalać chłopaka przyśpieszyłam i pogłębiłam swoje ruchy.
-[t.i]…..
Ohhh….. Cholera [t.i]- Byłam z siebie duma, tego, że w tak krótkim czasie
doprowadziłam
go do takiego
stanu. Czując, że jego szczyt już się zbliża, znów przyspieszyłaś swoje ruchy,
na co chłopak odpowiedział mi głośnym jęknięciem.
Nagle poczułam
jak Harry odrywa moja głowę i wpija się w moje usta. Tym razem to on odwrócił
nas do poprzedniej pozycji. Czułam jak ręce chłopaka wspinające się ku górze,
aby dosięgnąć
mojego zapięcie od stanika, z którym uporał się bardzo szybko. Rzucił mój
czarny stanik gdzieś za mną i oderwał ode mnie swój wzrok, by przenieść je na
moje piersi. Zauważyłam jak zwilża usta a następnie bierze je w ręce i zaczyna
masować. Spowodowało to, że tym razem
to ja wydobyłam
z siebie jęki rozkoszy jaka dawał mi lokaty. Nie zaprzestając swojej czynności
zielonooki zjeżdżał druga ręką w stronę moich majtek i już po chwili pozbywał
się ich z mojego ciała. Czułam jak jego ręka zatacza koła na moim udzie
zbliżając się do mojego krocza. Nagle włożył
z początku jeden
palec, przez co mimowolnie z moich ust wydobył się cichy jęk. Harry poruszał
nim płynnie i energicznie dając mi
niezwykle wielką rozkosz. Po chwili wepchnął drugiego palca
na co moje ciało
wygięło się łuk. Brunet zaczął przyśpieszać ruchy, doprowadzając mnie tym samym
do szaleństwa. Gdy czułam, że zaraz dojdę, Harry niespodziewanie wyjął palce i
zlizał
z nich moje
soki. Wtem odszedł ode mnie, przez co ja mogłam trochę ochłonąć. Po chwili zauważyłam jak wraca trzymając
opakowanie prezerwatywy,by następnie odpakować ja i nałożyć na swoje
przyrodzenie. Nagle loczek spojrzał mi w oczy w sposób jakby oczekiwał
pozwolenia. Ja nie czekając chwili dłużej skinęłam głową, na co bez ostrzeżenia
szybko wbił się we mnie. Powodując, że wydałam z siebie krzyk, na który
momentalnie zareagował.
-Przepraszam-
powiedział- Obiecuję będę delikatny- dokończył i jeszcze raz tego wieczoru
złożył pocałunek na mych wargach.
Tak jak
powiedział tak, też zrobił. Poruszał się we mnie powoli, dając mi ogromna
przyjemność.
Po chwili nie
czułam już bólu lecz sama przyjemność.
-Szybciej !-
krzyknęłam na co zielonooki zaczął przyśpieszać. Wchodząc we mnie coraz to
głębiej, zahaczając o mój punkt G. Nasze jęki współgrały ze sobą tworząc
harmonię, która wypełniała cały pokój. Nagle poczułam jak zaczynam szczytować.
-Ha.. Harry… ja
już tak dłużej nie dam rady.
-Dojdziesz jak
ci powiem tylko jeszcze parę pchnięć- oznajmił.
-Na trzy. Raz.
Dwa. TRZY!- powiedział no co oboje wydaliśmy swój ostatni jęk, oznaczający
upragniony orgazm. Po chwili poczułam jak chłopak schodzi z mojego ciała i
kładzie się tuz obok mnie.
-To był mój
najlepszy sex w życiu- powiedział lekko dysząc, ze zmęczenia- byłaś świetna.
-Nie to ty byłeś
świetny- wysapałam i wtuliłam się w jego tors by po chwili odpłynąć
w objęciach
morfeusza.
KONIEC SCENY +18
Kiedy promienie
słoneczne wdarły się do mojego pokoju padając prosto na moją twarz, przetarłam
oczy i przekręciłam się na drugi bok. Nagle otworzyłam oczy i to co tam
zobaczyłam natychmiast poprawiło mi nastrój. Obok mnie słodko spał Harry
przytulając się do mojego misia. Nie chcąc
go budzić
bezszelestnie wstałam z łóżka i podeszłam do szafki w celu wybrania świeżej
bielizny. Następnie nałożyłam ją, a także zebrałam z podłogi czarna koszule
Harrego i także ją przyodziałam. Jeszcze raz odwracając się w kierunku loczka
wyszłam z pokoju kierując się wprost do kuchni. Kiedy znalazłam się w
pomieszczeniu spojrzałam na zegarek na którym widniała godzina 9:10.
-No to pięknie-
pomyślałam- No nic zadzwonię i powiem, że źle się czuje i nie dam rady przyjść
do szkoły.
Tak też
zrobiłam. Na szczęście dyrektor nic nie podejrzewał i nie miał żadnych
pretensji.
Odkładając
telefon z powrotem zauważyłam, że dostałam wiadomość tekstowa, a była ona od….

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz