Nasza ostatnia przygoda z Lou była na tyle
niesamowita, że po wszystkim bez skrępowania umówiliśmy się na kolejny raz.
Ten dzień
miał nastać dzisiaj. Ubrałam się w swoje ulubione ciuszki, chociaż wiedziałam,
że długo ich na sobie nie będę miała. To jednak dawało mi pewność siebie,
sprawiało że czuję się piękna i atrakcyjna.
Przyszedł,
uśmiechnął się pokazując równiutkie, białe ząbki. Fryzura jak zwykle wręcz
perfekcyjna, miał na sobie koszulę w kratę i jeansy. Weszliśmy w ciszy do
mojego pokoju.
- Dużo
myślałem o naszym poprzednim spotkaniu – zaczął Lou.
- Coś nie
tak? – przestraszyłam się.
- Hehe,
spokojnie. Mówiłem, że było super. Może tym razem spróbowalibyśmy czegoś
więcej?
Spodziewałam
się tego i właściwie w głębi ducha tego pragnęłam, mimo wszystko oblał mnie
zimny pot. To byłby zarówno jego, jak i mój pierwszy raz.
- Trochę
się boję – odpowiedziałam nieśmiało.
- Ja też,
do niczego cię nie zmuszam. Po prostu kiedy będziesz gotowa, daj mi znak.
Nie
chciałam dłużej przeciągać tej rozmowy, byłam już mocno spragniona. Od naszego
ostatniego spotkania minęły 4 dni, przez ten czas nie zabawiałam się sama,
chciałam żeby wszystko się we mnie skumulowało i eksplodowało podczas
dzisiejszego spotkania.
Siedzieliśmy
na moim łóżku. Nastała chwila ciszy, każde z nas jakby czekało na to, co zrobi
druga osoba. Pochyliłam się lekko w jego kierunku zbliżając swoje usta do jego
ust i położyłam dłoń na jego udzie.
Chyba
poczuł, że jest to ten znak. Również zaczął się przybliżać w moim kierunku,
zamknął oczy, a nasze usta spotkały się delikatnie się muskając. To miał być
nasz pierwszy pocałunek, nawet tego nigdy wcześniej ze sobą nie robiliśmy.
Początkowo robiliśmy to nieśmiało i delikatnie, jego usta jednak zawsze
znajdowały się we właściwym miejscu, sprawiało mi to dużą przyjemność. Położył
rękę na moim biodrze. Poczułam jak jego język zaczął wędrować do moich ust, był
bardzo rozgrzany i gładki. Po chwili nasze języki się spotkały, nasz pocałunek
był coraz bardziej namiętny.
Lou zaczął
pospiesznie ściągać ze mnie ubrania. Po chwili moja bluzka leżała już na
podłodze. Widziałam, że był mocno nakręcony, to sprawiało, że i ja miałam coraz
większą ochotę. Również zdjęłam z niego koszulę rozpinając po kolei guziki,
następnie od razu wzięłam się za spodnie.
Widziałam jego
majtki, że jego penis był już w gotowości, widać było wyraźnie jak chce się
przebić na wolność.
Teraz Lou
wziął się za ściąganie mojego stanika, kiedy to zrobił, poprosił żebym się
położyła. Nachylił się nade mną i językiem zaczął lizać mojego sutka. Całe moje
ciało pokryło się ciarkami, nigdy wcześniej nikt tego nie robił, było to dla
mnie nieznane, ale nieziemsko przyjemne uczucie.
Sięgnął
ręką do mojego krocza jednocześnie ssąc mojego sutka, który był już rozpalony i
całkowicie czerwony. Czułam jak jego dłoń gładzi moje krocze przez spodnie, w
ten sposób jeszcze bardziej mnie nakręcał, z każdą chwilą moja wagina stawała
się coraz bardziej mokra.
Teraz ja
sięgnęłam do jego penisa, który wciąż schowany był pod bokserkami Lou. Otwartą
dłonią zaczęłam go masować dotykając najpierw jego jajek i przechodząc wyżej aż
po sam czubek.
Lou chwycił
za moje spodnie i zaczął je zwinnie ze mnie ściągać. Kiedy byłam już w samych
majtkach, ściągnął swoje bokserki i klęknął przede mną. Znałam już ten widok,
dokładnie pamiętałam jak wygląda jego członek po poprzednim spotkaniu.
Jeszcze raz
zbliżył do mnie swoje usta i zaczął całować mnie w usta, czułam jak jego penis
dotyka mojego brzucha, było to niesamowite uczucie, nie pragnęłam teraz niczego
innego jak tego, żeby znalazł się on zaraz we mnie.
Włożyłam
rękę do swoich majtek i zaczęłam się pieścić, byłam już bardzo mokra. Kiedy Lou
to zauważył, zdjął je ze mnie, popatrzył mi wymownie w oczy, ja tylko się
uśmiechnęłam.
Wiedziałam,
że to za chwilę nastąpi, pierwszy raz będę miała w sobie penisa, byłam
podekscytowana i lekko przestraszona. Powoli rozszerzyłam swojego nogi, Lou
sięgnął do portfela wyciągając z niego prezerwatywę. Zwinnym ruchem rozpakował
ją i włożył na swojego członka. Teraz delikatnie ją nawilżył, ostatni raz
dotknął ręką mojej szparki upewniając się, że jestem dostatecznie mokra i
zbliżył do niej swojego penisa.
Najpierw
tylko delikatnie ją nim dotknął, przesuwał w górę i w dół wzdłuż całej jej
długości.
Za chwilę
jednak poczułam jak zaczął się w niej zanurzać, przez ułamek sekundy poczułam
dyskomfort, nigdy wcześniej nie miałam w niej nic tak grubego. Było bardzo
ciasno, czułam jak jego penis dokładnie przylega do ścianek mojej pochwy. Na
szczęście byłam bardzo mokra, nie czułam dzięki temu jakiegoś wielkiego bólu.
Na początku
nie włożył go do końca, kolejne wejście w moją cipkę było już jednak głębsze, z
każdym następnym razem wchodził coraz dalej i szybciej. Zauważyłam na jego
prezerwatywie odrobinę krwi, w sumie ulżyło mi, że mam już to za sobą i wcale
nie było to tak bardzo bolesne.
Lou
nakręcił się, widziałam że wkłada w to całą pasję i energię, moje piersi
falowały, a łóżko cicho skrzypiało z każdym jego ruchem. Jego ciepły i sztywny
penis poruszał się w mojej cipce, a ja czułam dokładnie jego strukturę, było
coraz przyjemniej.
Postanowiliśmy
zmienić pozycję, uklękłam na kolanach kładąc ręce na poduszkach. Lou mógł teraz
podziwiać w pełni okazałości mój zgrabny, wypięty tyłek. Ponownie zanurzył się
w mojej szparce.
Słyszałam
jak za każdym razem uderza w moje pośladki, moje usta były rozdziawione, z
pewnością robiłam okropne miny, trochę to z bólu, a trochę z niesamowitego
podniecenia. Na szczęście byłam zwrócona do niego tyłem, więc mogłam się tym
nie przejmować i w pełni skoncentrować się na czerpaniu przyjemności.
Byliśmy już
cali mokrzy, było to bardzo męczące, jednak to zmęczenie nie było aż tak
odczuwalne z powodu adrenaliny i podniecenia jakie czerpaliśmy z uprawiania
seksu.
Tym razem
ja chciałam przejąć inicjatywę, Lou położył się na plecach, ja odwróciłam się
do niego twarzą, chwyciłam jego penisa w dłoń i powoli na nim siadając
wprowadziłam go w swoją szparkę.
Zaczęłam
powoli przesuwać biodrami w przód i w tył, ręką masowałam jego jajka. Następnie
zaczęłam się unosić i opadać na jego biodra, czułam że teraz to ja dominowałam
i wyznaczałam tempo. Robiłam to dokładnie w taki sposób i z taką szybkością,
jaka mi sprawiała najwięcej radości.
Moje piersi
podskakiwały jak szalone, co sprawiało mu wielką radość.
Czułam, że
niedługo dojdę, chciałam się w stu procentach skupić na tym, więc pozwoliłam,
żeby to on przejął pod koniec inicjatywę i pospiesznie ponownie wypięłam się w
jego kierunku. Jego penis wchodził we mnie bardzo szybko i bardzo mocno.
Zacisnęłam ręce na prześcieradle i zaczęłam jęczeć.
Eksplodowała
ze mnie cała energia, czułam się jak w niebie. Lou dalej we mnie wchodził, ale
zauważyłam, że robi to coraz wolniej, oparł ręce o moje biodra, wydał z siebie
cichy okrzyk radości, a z jego penisa wystrzeliła sperma.
Chwilę
jeszcze został w mojej szparce, musiał dojść do siebie. Po kilku sekundach
wyciągnął swojego penisa, popatrzyliśmy sobie w oczy i daliśmy soczystego
buziaka.
Lou udał
się do łazienki wziąć prysznic, a ja starałam się uspokoić oddech.
Bałam się
tego pierwszego razu, bałam się że będzie źle, że będzie bolało i źle to
zapamiętam. Po fakcie jednak wiem, że było to niezapomniane przeżycie. Na pewno
nie było idealnie, na pewno byliśmy w tym wszystkim lekko nieporadni, jedno
jest jednak pewne – następnym razem będzie tylko lepiej!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz