N: spokojnie koleżanko. Ja
mam dobry słuch.- przywitał cię słodki blondasek. Ale wtedy nie zwracałaś uwagi
na jego urodę.
T: wyobraź sobie, kolego, że
ja też mam dobry słuch, i doskonale słyszę dudniącą muykę tuż za ścianą.. -
powiedziałaś zirytowana.
N: oo to przepraszam, że
zakłóciliśmy twój spokój. Ale naprawdę jesteś śliczna jak się złościsz.- tani
tekst na podryw. Ale wtedy to wydawało się inne.. Takie szczere. Spojrzałaś na
niego.. Dopiero zdałaś sobie sprawę z kim tak naprawdę rozmawiasz. O ja
pierdziele. Niall Horan złożył ci komplement wtedy, gdy ty zjebałaś go jak psa
za głośną muzykę. No niezły początek..
T: N-Nia-all ? - spytałaś nie
dowierzając.
N: no tak. Ale jest problem..
T: jaki. - powiedziałaś
szybko.
N: ja nie wiem jak ty masz na
imię. - uśmiechnął się uroczo
T: [t.i]. [t.i] - ostatni raz
wyszeptałaś i podałaś mu rękę. Ten ją uścisnął i gestem zaprosił do środka.
N: wejdziesz ?
T: nie chcę się narzucać.. Po
prostu chciałam się odprężyć. Dopiero przyleciałyśmy.. I jesteśmy zmęczone..
N: nie ma sprawy. Skoro znasz
mnie, to może wypadałoby, abyś poznała resztę debili ?
T: tylko nie debili..
jesteście cudowni- uśmiechnęłaś się
N: jasne, poznasz ich to
zmienisz zdanie .. - powiedział lekko śmiejąc się. Zaprowadził cię do środka
pokoju. Wyłączył głośną muzykę. Ty zatrzymałaś się w przejściu do pokoju. Nie
wierzyłaś w to co się właśnie dzieję. Całe 1D ma pokój obok ciebie, a na
dodatek za chwilę poznasz resztę bandu.
Jaranko :D
Chłopcy dziwnie spojrzeli się
na Niall'a. No fakt. Oni bawią się w najlepsze, a on nagle wyłącza i m muzykę.
H: co ty najlepszego zrobiłeś
?? - wykrzywił się Loczek.
L: włącz to. !- wydarł się
Louuuis
Z: ej noo.. a ja miałem taki
zarąbiaszczy układ. - posmutniał Mulat
N: zamknijcie się i posłuchajcie.
- spojrzał w twoją stronę. Gestem zachęcił cię, byś podeszła. Nieśmiało
wykonałaś czynność. Od razu poczułaś na sobie wzrok reszty. Ugh.. Okropne
uczucie.
H: a co to za laseczka ?
Z: no niezła sztuka..-
mamrotał pod nosem
N: skończcie. - stałaś obok
blondyna speszona.
N: to jest [t.i]-
kontynuował, a zarazem oznajmił.
T: cześć. -znów speszyłaś
się. Jako pierwszy podszedł do ciebie Harry, i na wstępie przytulił cię.
H: Harry jestem. _uśmiechnął
się czarująco
T: wiem.. Ty Lou, Liam no i
oczywiście Zayn. Wiem o was wszystko.. Znaczy tyle, co przeciętna true
Directioner. - uśmiechnęłaś się.
Li: woow. Dobra jest
N: dobra.. dość.- przerwał
blondasek.- [t.i] przyszła opitolić nas za głośną muzykę, więc koniec na
dzisiaj.
T: ale nie no.. Ja tam
wytrzymam. Tylko jakbyście troszeczkę ściszyli. To wystarczy.
H: dla ciebie wszystko- ugh..
Faktycznie.. Harry to typ flirciarza.
T: dzięki.- odeszłaś w stronę
wyjścia.. Niall poszedł za tobą.
N: dałabyś zaprosić się na
małą kawkę w ramach przeprosin ?
T: jasne- uśmiechnęłaś się
promieniście do przystojniaka i na pożegnanie przytuliliście się. Kto wie..
Może wyjdzie z tego coś więcej ? Ale to nie możliwe.. Przecież ty w Polsce.. On
w całym świecie. Nadzieja matką głupich.
N: do jutra. Przyjdę po
ciebie- odprowadził cię wzrokiem i razem z twoimi drzwiami zamknęły się jego.
Weszłaś do pokoju i osunęłaś się po prostokącie.
T: OMG !!!! - nie mogłaś w to
uwierzyć.
A: a ty co taka podjarana...
Normalnie jakbyś zobaczyła tego swojego męża.. - pokręciła, z irytacją, głową.
T: bo spotkałam - wstałaś z
ziemi i podeszłaś do przyjaciółki. Usiadłyście na twoim łóżku i opowiedziałaś
jej daną sytuację. Tą zatkało i poszła sprawdzić czy to prawda. Gdy przyszła do
waszego pokoju oniemiała.
A: ja pierdziele. Ty to masz
szczęście..takie ciacho z tego w loczkach...- rozmarzyła się.
T: hahaha- wiedziałam, że się
wkrótce do nich przekonasz
*następnego dnia*
Woow. To właśnie dzisiaj.
Kawa z Niall'em. Wstałaś cała w skowronkach. Poszłaś do ubikacji, wykonałaś
poranną toaletkę, lekki makijaż, ubrałaś się w TO . Razem z Alicją zeszłyście
na dół do restauracji. W towarzystwie chłopców zjadłyście śniadanie. Alicia
świetnie dogadywała się z Hazzą. Nawet nie zauważyłaś kiedy odeszła z nim od
stołu. Ty z Niall'em po pewnym czasie także odeszliście. Spacerkiem udaliście
się w stronę pobliskiego parku (w którym wczoraj się zgubiłyście :D ).
T: źle mi się kojarzy ten
park..
N: czemu ?
T: wczoraj się tu
zgubiłyśmy..- zaśmiałaś się. On powtórzył gest.
N: tu nie da się zgubić.. -
posmyrał się koniuszkami palców po wierzchu twojej dłoni.
T: jak jest się tu pierwszy
raz, to owszem.. Da się zgubić
N: to ja cię mogę oprowadzić
po całym Londynie. - uhuhuhu kusząca propozycja. Im więcej czasu spędzonego z
Horanem, tym bardziej udane wakacje .
Zaszliście do kawiarni. Niall
zamówił wam po kawie i po dobrym ciastku. Usiedliście i skonsumowaliście
śmiejąc się. On ma poczucie humoru. Spacerowaliście jeszcze po Londynie.
*pod twoim pokojem*
T: dziękuję, że zabrałeś mnie
w takie cudowne miejsca..- patrzyliście sobie w oczy. Blondynm przybliżył swoją
twarz do twjej.
N: nie ma za co. Zawsze
marzyłem, żeby zabrać wyjątkową dziewczynę w wyjątkowe miejsca..- i wtedy...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz