piątek, 6 lipca 2018

#9 Niall cz.2 +18



N: spokojnie koleżanko. Ja mam dobry słuch.- przywitał cię słodki blondasek. Ale wtedy nie zwracałaś uwagi na jego urodę.
T: wyobraź sobie, kolego, że ja też mam dobry słuch, i doskonale słyszę dudniącą muykę tuż za ścianą.. - powiedziałaś zirytowana.
N: oo to przepraszam, że zakłóciliśmy twój spokój. Ale naprawdę jesteś śliczna jak się złościsz.- tani tekst na podryw. Ale wtedy to wydawało się inne.. Takie szczere. Spojrzałaś na niego.. Dopiero zdałaś sobie sprawę z kim tak naprawdę rozmawiasz. O ja pierdziele. Niall Horan złożył ci komplement wtedy, gdy ty zjebałaś go jak psa za głośną muzykę. No niezły początek..
T: N-Nia-all ? - spytałaś nie dowierzając.
N: no tak. Ale jest problem..
T: jaki. - powiedziałaś szybko.
N: ja nie wiem jak ty masz na imię. - uśmiechnął się uroczo
T: [t.i]. [t.i] - ostatni raz wyszeptałaś i podałaś mu rękę. Ten ją uścisnął i gestem zaprosił do środka.
N: wejdziesz ?
T: nie chcę się narzucać.. Po prostu chciałam się odprężyć. Dopiero przyleciałyśmy.. I jesteśmy zmęczone..
N: nie ma sprawy. Skoro znasz mnie, to może wypadałoby, abyś poznała resztę debili ?
T: tylko nie debili.. jesteście cudowni- uśmiechnęłaś się
N: jasne, poznasz ich to zmienisz zdanie .. - powiedział lekko śmiejąc się. Zaprowadził cię do środka pokoju. Wyłączył głośną muzykę. Ty zatrzymałaś się w przejściu do pokoju. Nie wierzyłaś w to co się właśnie dzieję. Całe 1D ma pokój obok ciebie, a na dodatek za chwilę poznasz resztę bandu.
Jaranko :D
Chłopcy dziwnie spojrzeli się na Niall'a. No fakt. Oni bawią się w najlepsze, a on nagle wyłącza i m muzykę.
H: co ty najlepszego zrobiłeś ?? - wykrzywił się Loczek.
L: włącz to. !- wydarł się Louuuis
Z: ej noo.. a ja miałem taki zarąbiaszczy układ.  - posmutniał Mulat
N: zamknijcie się i posłuchajcie. - spojrzał w twoją stronę. Gestem zachęcił cię, byś podeszła. Nieśmiało wykonałaś czynność. Od razu poczułaś na sobie wzrok reszty. Ugh.. Okropne uczucie.
H: a co to za laseczka ?
Z: no niezła sztuka..- mamrotał pod nosem
N: skończcie. - stałaś obok blondyna speszona.
N: to jest [t.i]- kontynuował, a zarazem oznajmił.
T: cześć. -znów speszyłaś się. Jako pierwszy podszedł do ciebie Harry, i na wstępie przytulił cię.
H: Harry jestem. _uśmiechnął się czarująco
T: wiem.. Ty Lou, Liam no i oczywiście Zayn. Wiem o was wszystko.. Znaczy tyle, co przeciętna true Directioner. - uśmiechnęłaś się.
Li: woow. Dobra jest
N: dobra.. dość.- przerwał blondasek.- [t.i] przyszła opitolić nas za głośną muzykę, więc koniec na dzisiaj.
T: ale nie no.. Ja tam wytrzymam. Tylko jakbyście troszeczkę ściszyli. To wystarczy.
H: dla ciebie wszystko- ugh.. Faktycznie.. Harry to typ flirciarza.
T: dzięki.- odeszłaś w stronę wyjścia.. Niall poszedł za tobą.
N: dałabyś zaprosić się na małą kawkę w ramach przeprosin ?
T: jasne- uśmiechnęłaś się promieniście do przystojniaka i na pożegnanie przytuliliście się. Kto wie.. Może wyjdzie z tego coś więcej ? Ale to nie możliwe.. Przecież ty w Polsce.. On w całym świecie. Nadzieja matką głupich.
N: do jutra. Przyjdę po ciebie- odprowadził cię wzrokiem i razem z twoimi drzwiami zamknęły się jego. Weszłaś do pokoju i osunęłaś się po prostokącie.
T: OMG !!!! - nie mogłaś w to uwierzyć.
A: a ty co taka podjarana... Normalnie jakbyś zobaczyła tego swojego męża.. - pokręciła, z irytacją, głową.
T: bo spotkałam - wstałaś z ziemi i podeszłaś do przyjaciółki. Usiadłyście na twoim łóżku i opowiedziałaś jej daną sytuację. Tą zatkało i poszła sprawdzić czy to prawda. Gdy przyszła do waszego pokoju oniemiała.
A: ja pierdziele. Ty to masz szczęście..takie ciacho z tego w loczkach...- rozmarzyła się.
T: hahaha- wiedziałam, że się wkrótce do nich przekonasz

*następnego dnia*

Woow. To właśnie dzisiaj. Kawa z Niall'em. Wstałaś cała w skowronkach. Poszłaś do ubikacji, wykonałaś poranną toaletkę, lekki makijaż, ubrałaś się w TO . Razem z Alicją zeszłyście na dół do restauracji. W towarzystwie chłopców zjadłyście śniadanie. Alicia świetnie dogadywała się z Hazzą. Nawet nie zauważyłaś kiedy odeszła z nim od stołu. Ty z Niall'em po pewnym czasie także odeszliście. Spacerkiem udaliście się w stronę pobliskiego parku (w którym wczoraj się zgubiłyście :D ).
T: źle mi się kojarzy ten park..
N: czemu ?
T: wczoraj się tu zgubiłyśmy..- zaśmiałaś się. On powtórzył gest.
N: tu nie da się zgubić.. - posmyrał się koniuszkami palców po wierzchu twojej dłoni.
T: jak jest się tu pierwszy raz, to owszem.. Da się zgubić
N: to ja cię mogę oprowadzić po całym Londynie. - uhuhuhu kusząca propozycja. Im więcej czasu spędzonego z Horanem, tym bardziej udane wakacje .
Zaszliście do kawiarni. Niall zamówił wam po kawie i po dobrym ciastku. Usiedliście i skonsumowaliście śmiejąc się. On ma poczucie humoru. Spacerowaliście jeszcze po Londynie.

*pod twoim pokojem*

T: dziękuję, że zabrałeś mnie w takie cudowne miejsca..- patrzyliście sobie w oczy. Blondynm przybliżył swoją twarz do twjej.
N: nie ma za co. Zawsze marzyłem, żeby zabrać wyjątkową dziewczynę w wyjątkowe miejsca..- i wtedy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz