Młoda,
piękna, rozpoznawana. Jesteś jedną z najbardziej rozpoznawalnych modelek na
świecie, a na dodatek twój chłopak, Louis Tomlinson, jest jednym z 5 wokalistów
popularnego zespołu One Direction.
Lou
przyjeżdża dzisiaj z półrocznej trasy, a ty akurat masz sesję zdjęciową więc
ustaliliście, że przyjedzie po ciebie do twojego własnego mini studia u ciebie
w domu.
Sesja jest
dość skąpa i wyzywająca, w końcu do katalogu z bielizną. Wypinasz się,
przygryzasz wargę, przybierasz seksowne pozy. Na szczęście fotografuje cię
jakiś homoseksualista, więc masz pewność, że się nie napala na twoje obnażone
ciało. Usłyszałaś jak ktoś krzyczy twoje imię i do ciebie podbiega.
- [t.i.]!
*krzyczy Louis*
- Cześć
kochany. *pocałowałaś go i pokazałaś gdzie ma na ciebie czekać po skończonej
sesji*
*u Louisa i
Harryego*
- Mam
ochotę.
- Na co?
- Jak to na
co, na seks. Ale nie taki zwykły seks.
- Co masz
na myśli?
- Chcę go
jakoś urozmaicić. [t.i.] zawsze dominuje i mnie dopieszcza podczas stosunku.,
chcę to zmienić. I nawet wiem co zrobimy.
- No okay,
al- czekaj, czekaj co ty masz na myśli mówiąc, że wiesz, że co zrobimy?
- Harry,
zawsze mi mówiłeś, że [t.i.] cię pociąga, a teraz masz szansę to wykorzystać.
- Ty chcesz
uprawiać ze mną seks?
- Ta- Co?!
Nie! Z [t.i.]!
- Więc nie
mam pojęcia o co ci chodzi, miałem nadzieję na trójkącik.
- No
właśnie o to mi chodzi, ale to ona będzie uprawiać z nami seks, a nie my se
sobą...
- Okk, ale
jak masz zamiar się do tego zabrać?
- [t.i.]
pewnie wejdzie tu w swojej skąpej bieliźnie. Ja...
I tak
zaczęli omawiać swój plan dopadnięcia ciebie.
*u ciebie*
Skończyłaś
sesję w ostatniej, najbardziej skąpej, czarnej, lekko prześwitującej bieliźnie
i szczęśliwa pobiegłaś do pokoju 'pobawić się' z Lou.
- Loui?
Jesteś tu? *powiedziałaś stojąc na środku pokoju* Kochanie! Musisz zaspokoić
mnie oraz moje potrzeby! *krzyknęłaś błagającym głosem*
- To może
pobawimy się troszeczkę inaczej? *uniosłaś brew do góry nie wiedząc o co mu
chodzi*
- O co ci
cho- *nie dokończyłaś, ktoś od tyłu mocno ścisnął twoje piersi przez stanik*
Jęknęłaś.
Poczułaś usta 'napastnika' na twojej szyi. Wszędzie poznasz ten specyficzny,
lecz pociągająco piękny zapach perfum Harryego. Skakał językiem po twojej szyi
coraz to bardziej cię podniecając. Ściągnął z ciebie stanik i powrócił do
pieszczenia twoich skarbów, tym razem swoim dokuczliwym językiem. Louis
podszedł i zaczął zadziornie do ciebie mówić, przy okazji lekko cię bijąc.
Robił to tak, że jego czynności sprawiały ci jedynie przyjemności, a nie ból.
- Teraz
jesteś nasza, słyszysz? Od teraz należysz jedynie do nas! Będziesz robić to co
ci każemy! Teraz to my dopieszczamy ciebie, a później się odwdzięczysz.
*pokiwałaś jedynie na podniecające słowa swojego chłopaka*
Podszedł do
ciebie, przeniósł na stół i przewiązał oczy opaską, chciał byś oddała się
całkowicie przyjemności, bez wglądu na to co będą ci robić. Szczerze to się
lekko przeraziłaś, no bo co może wpaść do głowy dwójce napalonych idiotów?
Kazali byś
do końca położyła się na stole. Poczułaś jak czyjeś ręce głaszczą wewnętrzną
stronę twoich ud. Otworzyłaś usta i zaczęłaś głęboko oddychać. Zdjęli
eksponujące twoją pupę stringi i koronkowy biustonosz. Jeden zajął się twoimi
piersiami, a drugi wiercił się językiem w twoją pochwę. Krzyknęłaś.
- Jeszcze
raz krzykniesz, wydasz z siebie jaki kolwiek dźwięk, zostaniesz surowo ukarana.
Harry, wiesz co robić.
Harry
przyśpieszył. Twoją głowę rozsadzają jęki od środka, chcesz je wydobyć, ale
wiesz, że jeszcze nie jesteś gotowa, nie chcesz przyspieszać zabawy. Strasznie
się wiercisz, ruszasz biodrami w górę i w dół pomagając Harryemu. Louis widząc
jak się męczysz zaczął podgryzać twoje sutki, chciał cię wykończyć psychicznie.
Chciał żebyś się wreszcie poddała. Louis dał znak Harryemu, na co ten się tylko
uśmiechnął i gwałtownie wepchnął w ciebie 2 palce. Robił to tak szybko i
twardo. Nie wytrzymałaś, krzyknęłaś. Przestali.
- Co Louis
powiedział? Że masz siedzieć cicho!
Nie miałaś
przez dłuższy czas pojęcia coś się dzieje co chłopcy robią. W pewnym momencie
postawili cię obok siebie na podłodze. Harry posadził cię sobie na biodrach i w
ciebie wszedł. Louis zrobił to samo lecz od tyłu.
Darłaś się.
Opadałaś i unosiłaś się. Sprawiali ci tak dużo przyjemności. Pierwszy raz
uczestniczyłaś w czymś tak ekscytującym i podniecającym. Nigdy nie wierzyłaś,
że dzielenia się seksem z dwoma mężczyznami może być przyjemne, a co dopiero
właściwe. Ale skoro Louisowi to nie przeszkadza? Skończyliście dochodząc
wszyscy razem. Opadłaś zmęczona na ciało Harryego, przypomniałaś sobie o czym
mówili. Zeszłaś z nich, uklękłaś przed nimi i zaczęłaś robić im dobrze, każdemu
po kolei, jak jednemu językiem, to drugiemu dłonią. Doszli spuszczając się na
ciebie. Harry się ubrał, podziękował i już chciał wychodzić kiedy Lou do niego
krzyknął.
- Może
kiedyś to powtórzymy?
Harry
pokazał chytry uśmieszek i wyszedł, a ty zasnęłaś wtulona w ciepły tors
Tomlinsona.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz