piątek, 24 sierpnia 2018

#80 Harry



Ty i twój chłopak jesteście w Pubie, w Anglii.Harry cię zaprosił i chciał się z tobą spotkać ,by dobrze się bawić. Niall i Zayn też z wami są.Wszyscy tańczą i piją drinki. Ty jesteś zmęczona tańcem więc postanawiasz iść usiąść.  Potrząsasz ramieniem Harrego, żeby wiedział , że idziesz do baru ,aby odsapnąć. Uśmiecha się  i  całuje cię w policzek, zanim poszedł do Zayna i Nialla. Kiedy zamierzałaś usiąść ,jakiś facet wpadł na ciebie. Czujesz z jego oddechu , alkohol. Jest  pijany. Przepraszasz go i chcesz go ominąć , ale zamiast pozwolić ci przejść chwyta cię za rękę.
-Co takcha  pięchna dziewszyna  jak tchy robi tchu sama?-   pyta.Jego słowa są  tak nie wyrażne, że prawie nic z nich nie rozumiesz. 
-Właściwie jestem tu z  ... -nie daje dojść ci do słowa.
-Tak,tak nie chciaa byś sie zatszymać dziś wieczorem umnie w dchomu?  -
-Eh , nie sądze.- starasz się go wyminąć.Próbujesz usunąć jego rękę, ale za mocno cie trzyma.
-Niee  walcz  kochaanie . Jeestem badzo, miym fasetem.-zaczynasz się bać i rozglądać za  Harrym.  Nie dostrzegasz go , ani Nialla lub  Zayna. 
-Puść mnie!-krzyczysz i uderzasz go w pierś,tak by cię puścił.Kiedy szarpie cię do wyjścia, zauważasz jeszcze jakiegoś mężczyznę chwytającego cię. Patrzysz w panice i zauważasz Harrego, który biegnie w waszą stronę.
-Harry!-krzyczysz. 
-Ty ! Puść moją dziewczynę , albo ci przypierdolę !- mówi Harry. Facet się tylko śmieje i podchodzi dumnie do niego, jak by chciał pokazać , że się go nie boi.
-No to jazda.- powiedział Harry i jedną ręką łapie cię , a drugą celuje w twarz faceta.Niall i Zayn chwycili cię i Harrego. Pospiesznie opuszczacie Pub , by nie wdać się w kłopoty. 
-Dziękuje, Harry.-mówisz i całujesz go.
-Nie ma problemu, dla ciebie wszystko [Twoje.Imię].
-Jejku, jak się przeraziłam.
-Nigdy nie pozwolę, aby ktoś cię skrzywdził.  Kocham cię i będę cię zawsze chronił przed wszystkim. -oznajmia Harry.  Patrzy ci prosto w oczy i zaczyna całować.  A ty odwzajemniasz pocałunek , aby pokazać  mu , że jesteś przy nim szczęśliwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz